Egzamin 2001 do SAPSP w Poznaniu



  Egzaminy wstępne do Szkoły Aspirantów Państwowej Straży Pożarnej w Poznaniu odbyły się 26 czerwca - egzamin sprawnościowy, a 27 czerwca - egzamin teoretyczny. Na egzamin sprawnościowy, który odbył się na stadionie Olimpii Poznań stawiło się ok. 500 osób, w tym 12 dziewczyn (ponad 100 osób nie dojechało). Przed godziną 7:30 wszyscy egzaminowani zostali przydzieleni do odpowiednich grup.
fot.Sebastian Jeżewski - FIREMAN Pierwszą konkurencją był bieg na 50 metrów (pierwsza próba). Poszło mi nawet nieźle, gdyż uzyskałem czas 6:85, który dawał mi 16 punktów.
Drugą konkurencją było podciąganie na drążku. Tutaj kilkunastu osobom udało się uzyskać maksymalną liczbę punktów, lecz także trochę ludzi odpadło. Na szczęście Ja wycisnąłem 9 punktów podciągając się 18 razy.
Po drążku odbyła się druga próba w biegu na 50 metrów, w której można było poprawić czasy. Jednak wiele osób było zadowolonych z uzyskanych czasów w pierwszej próbie, gdyż sporo nie stawiło się na starcie w drugiej. Ja zdecydowałem się wystartować, gdyż nie zadowalał mnie czas z pierwszej próby. Start w drugiej próbie opłacił się ponieważ uzyskałem czas 6:70, który dawał mi maksymalną (18) liczbę punktów. Wśród wszystkich startujących najlepszy czas w tej konkurencji to 6:62. Biegi na 50 metrów były końcem egzaminu dla wielu osób (spośród wszystkich konkurencji, tutaj oblało chyba najwięcej).
Po drugiej próbie była godzinna przerwa, a po niej o godzinie 14:00 rozpoczęly się biegi na 1000 metrów. Był to bieg przez piekło, gdyż podczas tej konkurencji słońce straszliwie grzało, fot.Sebastian Jeżewski - FIREMANa temperatura powietrza dochodziła do 30°C. Najlepszy egzaminowany uzyskał w tych straszliwych warunkach czas 2 minuty 38 sekund, natomiast Ja zdołałem przebiec 1000 metrów jedynie w 3 minuty i 12 sekund, co dało mi 8 punktów. Tą konkurencję oblało bardzo mało osób.
Następnego dnia w Szkole Aspirantów PSP w Poznaniu odbyły się egzaminy teoretyczne z chemii i fizyki. Do tego egzaminu przystąpiło ponad 300 osób. Na początku zostaliśmy na placu szkolnym przydzieleni do odpowiednich grup, a po tej całej ceremoni udaliśmy się do przydzielonych sal, gdzie po wysłuchaniu kilku informacji przyszedł czas na rozwiązanie testów. Według mnie testy w tym roku były dosyć łatwe i uporałem się z nimi dosyć szybko.
Po części testowej należało jeszcze skserować potrzebne dokumenty i był to koniec egzaminów. Teraz pozostało tylko czekać na wyniki egzaminu, które miały zostać ogłoszone 30 czerwca.
(fot.Sebastian Jeżewski - FIREMAN) Te kilka dni dłużyło się strasznie, ale w końcu nastał upragniony dzień ogłoszenia wyników. Zadzwoniłem do szkoły o 10:30 i . . .   w słuchawce usłyszałem to co tak pragnąłem usłyszeć, o czym śniłem nocami "Zostałem wstępnie przyjęty do SAPSP Poznań" :))) , ale jeszcze zostały badania lekarskie.
Odbyły się one 12 lipca i polegały na tym że musieliśmy zostać przebadani przez wielu różnych lekarzy w szpitalu MSW. Chodziliśmy tak od gabinetu do gabinetu i w sumie prawie przebadano nam wszytsko (pozdrowienia dla pani pielęgniarki która prześwietlała nam klatkę piersiową ;) ). Po badaniach lekarskich pojechaliśmy na badania psychologiczne. Tutaj to było dopiero fajnie, a to dlatego że trzeba było rozwiązać test z 320 pytaniami (niektóre pytania były tak dziwne że aż się chcaiło śmiać), następnie czekał kolejny test z 50 zadaniami, w którym trzeba było dopasowywać obrazki, a później indywidualna rozmowa z psychologiem i psychiatrą. No i to był koniec badań. Teraz pozostało czekać tylko na wyniki, które okazały się pozytywne. A więc witaj SAPSP.